czwartek, 5 października 2017

...



Hmmm… wiem, że nie było mnie tu od bardzo wielu miesięcy. Co prawda kończe już rozdział, który pisałam tyle czasu, ale szczerze mówiąc, to sama nie wiem, co z tym blogiem i opowiadaniem. Ciągle o nim myślę, ciągle chcę to dokończyć, bo to całkiem fajna historia. Z tym, że na długo przed moim zniknięciem z bloga zauważyłam już zerowe zainteresowanie tą historią i straciłam jakąkolwiek motywację. Jest parę opcji, na dokończenie Take Care of My Soul. Albo zacznę znowu dodawać rozdziały jakoś raz na miesiąc, albo za jakiś czas wrzucę ich parę, aż wykończe temat. Ale nie wiem, czy jest sens… Ktoś tu w ogóle jeszcze zagląda? Jeśli tak, to dajcie znać. Zobaczę, czy jest po co i dla kogo jeszcze tutaj cokolwiek publikować.

~*~

4 komentarze:

  1. Melduję się! Wyczekuję rozdziału od dawna. Od czasu do czasu zaglądam na bloggera, sprawdzić czy coś nowego się pojawiło. Prawdę powiedziawszy zaczęłam powoli dochodzić do wniosku, że jest to bezsensowne działanie to moje wyczekiwanie.
    Chciałabym jednak dokończyć tę historię, chcę znać jej zakończenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz dalej, czekamy! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że nie odwiedzałam bloga (żadnego Frerardowego) już od ponad dwóch lat. Myślałam, że z tego wyrosłam i już mnie nie ciągnie do takich historii. Ale przypadek sprawił, że wpadłam na swoje konto, a tym samym na obserwowane blogi i ups, czytam wszystko od nowa. Może i sama wrócę do historii, które porzuciłam i usunęłam dawno temu. Moja opowieść jest pewnie nudna, ale chcę przez to powiedzieć, że czekam na resztę. I wiem, że kiedyś znowu porzucę czytanie i nie tylko ja jedna. Ale i nie tylko ja z pewnością wrócę za kolejne parę lat, żeby przypomnieć sobie te wszystkie emocje :) Dziękuję, że jesteś, bo większość Frerardowych fanek (razem ze mną, niestety) z moich czasów zdążyła się wyłamać. Pozdrawiam i wracam do czytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteśmy!!! Świetnie piszesz i nigdzie się nie wybieram, moi znajomi także. Byłoby wielkim błędem marnowanie dośiadczenia, które zdobyłaś pisząc tak wiele opowiadań. Im dłużej w tym siedzisz, tym lepszy czas na tworzenie! Nie smuć się i nie wypalaj, bo skoro udało Ci się ukończyć poprzednie opowiadania (które również były bardzo ciekawe, ale gorsze od strony technicznej) to teraz tym bardziej się uda :D Trzymam kciuki za wenę i jestem z Tobą B)

    OdpowiedzUsuń