wtorek, 22 kwietnia 2014

?

To będzie krótka notka. Ani pożegnalna. Ani tłumacząca się. Ani rozpaczliwa. Ot, tak sobie.
Ostatnio dodaję posty sporadycznie. Ich treść zadowala mnie średnio. Nie mam siły, motywacji a chęci tym bardziej, aby to zmienić. Liczba komentujących drastycznie spadła, chociaż nie to jest przyczyną tej notki. Otóż to opowiadanie zaczęło mnie cholernie wkurwiać. Po prostu. Bez owijania w bawełnę. Wszystko poszło nie w tym kierunku, w którym miało iść, postacie straciły na swoim charakterze.
Lilia była projektem gimnazjalnym, czyli czymś, co wymyśliłam i w większości zaplanowałam niecałe dwa lata temu. Wszelkie notatki, które wówczas zrobiłam, obecnie wydają mi się zwyczajnie żałosne. Śmieję się, czytając je i załamuję jednocześnie, bo mam centralnie w dupie poprawianie tego, ponieważ musiałabym wyciąć ¾ całej zawartości.
To nie jest jakiś rozbudowany wstęp do oznajmienia, że rzucam to opowiadanie. Potrzebuję zwyczajnie wytchnienia od tego, bo jest innym człowiekiem, a moja osobowość dawno przestała w jakikolwiek sposób łączyć się z jakimkolwiek emocjonalnym aspektem Lilii, czy nawet samym Frerardem.

Dokończę to gówno choćby nie wiem co, lecz nie spodziewajcie się mnie tutaj szybciej niż na końcówkę maja. Nie jestem w stanie ocenić, czy kogoś to obejdzie, czy też nie. Po prostu będę miała nadzieję, że jeszcze kiedyś ktoś tutaj wejdzie i nie zapomni o mnie.

15 komentarzy:

  1. a właśnie miałam do Ciebie dzisiaj napisać :c szkoda, bo to opowiadanie mnie cholernie wciągnęło i z utęsknieniem czekam na kolejny rozdział, pozostaje mi tylko życzyć Ci owocnego wypoczynku, na który moim zdaniem bardzo zasłużyłaś

    OdpowiedzUsuń
  2. już srałam po nogach, bo myślałam, że kończysz z blogiem.

    ojej, nie wiem co powiedzieć. przeraziło mnie zdanie "moja osobowość dawno przestała w jakikolwiek sposób łączyć się z (...) nawet samym Frerardem". to znaczy, że po Lilii nie masz zamiaru pisać niczego nowego? bo to brzmi jednoznacznie, jakbyś już straciła chęci na opisywanie losów Franka i Gerda, mh.

    kocham cię, Darsiu. jestem twoją ogromną fanką i bez względu na to, co będziesz pisać - wierz mi, ja będę czytać. :') nie zawsze czuję się na siłach żeby napisać komentarz, ale się staram. może i nie obchodzi cię zdanie natrętnego randomowego gimbuska, jakim poniekąd jestem, ale jak dla mnie jesteś niesamowicie wrażliwą i zdolną osobą. naprawdę cię uwielbiam i byłoby beznadziejnie, gdybyś zupełnie rzuciła pisanie.

    po części rozumiem Twoją decyzję. ostatnio też otrzymuję mało komentarzy i brak mi jakiejkolwiek motywacji. i ani trochę nie dziwię się, że frerardowa tematyka zaczyna być już dla Ciebie trochę niewygodna - o ile dobrze zrozumiałam. siedzisz w tym od dłuższego czasu i to normalne, że możesz się znudzić.

    agh nie wiem co jeszcze napisać. bardzo nie chciałabym, żebyś porzucała bloga, bo to w obecnej chwili najlepszy frerardowy blog jakiego znam. mam nadzieję, że w życiu wszystko Ci się ładnie potoczy, zyskasz trochę weny i chęci do pisania. kocham cię i podziwiam mocno, całuję i zaprzytuluję (nowe słowo yeah) na śmierć, czekam z utęsknieniem ;-;,

    BS.

    OdpowiedzUsuń
  3. To najlepszy frerard jaki kiedykolwiek czytałam. Przykro mi trochę ;c (depresja do końca miesiąca) Ale mam nadzieję że wrócisz bardziej zmotywowana do działania! Życzę ci dużo weny kochana i wracaj szybko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro Cię męczy to opowiadanie, skoro męczy Cię pisane Frerardów, to czemu by nie zacząć czegoś innego, co byłoby dla ciebie lżejsze, lepsze? Przyznam się bez bicia, że bardzo długo niczego u ciebie nie komentowałam, za co przepraszam bardzo mocno <3 To jedyny Frerard jaki kiedykolwiek czytałam, bo siedzę nieco w innych klimatach. Swoją drogą uwielbiam twój styl pisania. Wiadomo, ludzie się zmieniają i jeśli twoje plany odnośnie lilii powstały dwa lata temu i teraz nie są takie, jak byś chciała, to nie rozumiem czemu sama próbujesz się męczyć. Masochistką jesteś? ;p Darsa, słoneczko, sama sobie robisz krzywdę tym opowiadaniem. I nie ważne jakbym Cię wspierała i uwielbiała za to co robisz, ciągnięcie czegoś, co Cię w pewien sposób krzywdzi jest totalnie głupie, a właśnie tak to widzę.

    A tak w ogóle... Czy twój awatar jest tym co widzę, czy tak naprawdę tylko wydaje mi się, że widzę, ale jestem ślepa?
    Czy ja widzę HunHana? :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz HunHana XDDDDDD ♥ Słodcy są :3

      Dokończę to, bo sama nienawidzę, kiedy ktoś zostawia coś, w co się wciągnęłam, wiesz... Poza tym to też jest pewien rozdział, który wypadałoby ostatecznie zamknąć :) Ech... Mam pomysł na coś nowego i jak minie mi to, co przezywam teraz, to powinnam to napisać. Ale zobaczy się... Jakoś dziwnie mi obojętnie ostatnimi czasy...

      Usuń
  5. To był jeden z najlepszych Frerardów jakie czytałam :(
    Jak Cię męczy to opowiadanie, to moze napisz coś, co bedzie przyjemniejsze, lżejsze? Nie musisz się dla nas zamęczać, serio. Rób to co jest dla Ciebie przyjemne, choć jest to smutna wiadomość. Mam nadzieję, że powróći Ci wena i radość do pisania.
    ~Bulletproof Blade

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że po tak długim czasie należy Ci się przerwa. Każdy w jakimś momencie czuje się zmęczony pisaniem jednego opowiadania, zwłaszcza jeśli robi to już od długiego czasu. Mam jednak nadzieję, że jak już zregenerujesz siły to wrócisz tutaj i to nawet z radością. Bo pisanie nie powinno być ciężarem, powinno sprawiać przyjemność. http://31.media.tumblr.com/11db93983b6a61668cc94f967d37d622/tumblr_mnj3h90zRF1sr261io1_500.jpg Mam nadzieję, że kiedy wrócisz, będziesz pełna sił. Wierzę w Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie zapomnę :) (namolna jestem, wiem ._. )
    Ym... cóż, weny ci życzę, nieważne czy będziesz pisać Frerardy, jakieś inne dziwactwa czy coś. Masz świetny styl pisania i po prostu chce się czytać :)
    Więc wiesz... ja tu czasem będę zaglądać, nie zapomnij o mnie!
    ~Possible Way

    OdpowiedzUsuń
  8. Będę czekać z utęsknieniem.
    Bo warto.
    ~L.

    OdpowiedzUsuń
  9. Twój blog, jest jednym z najlepszych. Niestety trzeba uszanować twój wybór.
    No cóż życzę Ci aby twoja wena wróciła :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeeej. zaskoczyłaś. serio. miło z twojej strony, że mimo wszystko chcesz jednak dokończyć tą historię. ja osobiście czekam z niecierpliwością na każdy twój upload. normalnie potrafiłam zarwać 5 noce pod rząd żeby przeczytać bella muerte i lilie. są to serio opowiadania bardzo dobre. rozumiem też że potrzebujesz przerwy. ale to co chciałam napisać to to że lilia to taki polski The Dove Keeper. podoba mi się też strasznie to że idziesz w temat do bólu, opisujesz wszystko krok po kroku. normalnie chce się czytać. bo inne frerardy, te amerykańskie za szybko się rozwijają i po 15 krótkich rozdziałach jest koniec (warto wspomnieć że rozdział takiego fanfic potrafi być wielkości pół strony w wordzie czcionka 12. ;/). no więc, no. nabierz weny bo serio potrafisz pisać i jeśli ta tematyka cię męczy napisz coś innego, z chęcią przeczytam. i nie ma potrzeby żeby nazywać ten fanfic gównem bo w moim mniemaniu jest to polski odpowiednik TDK. tak że więc odpoczywaj i cholera, jest tu trochę osób, którym jednak zależy żeby przeczytać lilię do końca, wiesz trochę nas to jednak obchodzi. umm,

    OdpowiedzUsuń
  11. ;_______;
    Mam nadzieję, że wrócisz szybciutko ;c

    OdpowiedzUsuń
  12. Według mnie, pisanie jest czymś wielce osobistym, czymś co robisz dla siebie, ponieważ sprawia ci to przyjemność. Nie możesz działać wbrew sobie, robić czegoś; "bo inni tego ode mnie oczekują". Dla ciebie ma być to frajdą!

    Ale tak czy siak, trochę mi smutno, że zawieszasz bloga. Być może pierwsza część komentarza brzmiała tak, jakbym to twoje zniechęcenie i brak pasji wyczuła - nic bardziej mylnego. Piszesz świetnie. Śledzę stronkę już od dłuższego czasu i dokładnie zapoznałam się z jej zawartością. Opowiadania są ciekawe, nie nudzą mnie, a twój styl oraz język, jakim się posługujesz, naprawdę przypadły mi do gustu.
    Tak więc, życzę miłych wakacji! I przypływu WENY! Przypływu weny przede wszystkim :D Żebyś szybko tu coś nowego zamieściła, bo po prostu nie potrafię się doczekać kolejnej części :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochanie, oczywiście, że nas obchodzi! Ale będziemy czekać choćby i pół roku na Ciebie, bo warto. Uwielbiam Twoje opowiadania i wracam do nich od czasu do czasu, na nowo je odkrywając i czerpiąc inspirację. Będzie mi przykro, jeśli nas zostawisz.
    Trzymaj się, mała, odpocznij, pomyśl, weź głęboki wdech i wracaj szybciutko z kolejnymi kawałkami nieba.
    xo,
    a.

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, naprawdę szkoda. Może powinnaś zrobić sobie przerwę (podobnie jak ja) i dokładnie przemyśleć kierunek, który chcesz obrać? Być może potrzebujesz odpoczynku oraz przypływu nowych pomysłów. A nuż wpadniesz na coś dobrego i zupełnie innego niż to, co dotychczas pisałaś? Naprawdę chciałabym zobaczyć jeszcze coś Twojego autorstwa, coś, co będzie sprawiać Ci radość z pisania - to najważniejsze! Nic na siłę, my na Ciebie poczekamy :)

    /dangerous-stories.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń