niedziela, 31 marca 2013

Curse of the Bloody Lily


Entrance


Gdzieś w ciemnym lesie śpiewały korony drzew. Nuciły żałobną pieśń przeplataną cierpiętniczymi jękami. Wiedziała, że ją śledzą. Czuła Ich obecność wraz z gorącymi oddechami, które owiewały jej wrażliwą na dotyk skórę karku. Spieszyła się. Musiała dotrzeć do celu zanim Oni tam dotrą i zabiorą jej skarb. Jej białą lilię.
Zapadł zmrok, a ona powoli traciła orientację w terenie. Każde drzewo wyglądało dla niej identycznie, kiedy pochłaniał je mrok. Oddech przyspieszał dziewczynie za każdym razem, kiedy w oddali pękała gałązka. Wiedziała, że Oni są bliżej niż sądzi; bliżej niż chce sądzić. Oglądała się rozbieganym wzrokiem za siebie w poszukiwaniu intruza mimo świadomości, iż i tak nie odróżni sylwetki człowieczej od kolejnego konara. Przyspieszyła swoje kroki, które teraz były niemalże przyrównywane do biegu. Nie miała już siły na ciągłe ucieczki. Ale musiała mu pomóc. Nawiązała z nim silną więź, której sam chłopak nie był w pełni świadomy. On nie miał pojęcia o jej istnieniu, ale ona go znała. W głębi serca traktowała go jak brata i chciała dla niego jak najlepiej. Wiedziała, że to co w nim jest, niszczy go od środka, a lekarstwem jest jedynie ten piękny kwiat skryty w leśnej głuszy. Oni nie mogą go dostać pierwsi. Nie mogą.
Zdyszana wbiegła na skąpaną w świetle księżyca polanę. Czuła, że to tutaj. Owa polana tętniła magiczną, niezgłębioną siłą. Miała w sobie również coś przerażającego, co napawało młodą dziewczynę wątpliwościami oraz przestrachem. Znała jednak swój cel. Miała wyraźnie zarysowane priorytety. Najdrobniejsze źdźbło trawy tętniło tutaj życiem oraz wydzielało nietypowy aromat. Korny drzew otaczała nieznana jej aura a sam księżyc miał swój wkład w utworzenie odpowiedniej poświaty i klimatu.
W oddali dostrzegła cel swojej podróży. Ruszyła biegiem w kierunku skrzętnie ukrytego kwiatu. Czarna suknia dziewczyny podskakiwała i opadała raz za razem w miarę pokonywania kolejnych metrów. Znowu Ich czuła. Wiedziała, że jest obserwowana, a Oni tylko czekają na dogodny moment, aby zaatakować. Ale ona się nie da. Przejechała delikatnie palcami po swoim udzie, do którego pod suknią był przymocowany sztylet, wykonany ze szczerego srebra.
Dziewczyna padła na kolana przed krzewami cierniowymi, w których wnętrzu kryła się lilia. Wsunęła ostrożnie dłoń po dostojny kwiat. Jej  porcelanowa skóra uległa uszkodzeniu i miejscami okrył ją szkarłat, lecz nie dbała o to. Prawdę mówiąc, nawet nie poczuła, kiedy ostre kolce wbiły się w jej ciało. Odniesione rany nie były dla dziewczyny istotne. Liczyło się tylko to, co mogła osiągnąć przez swoje działania. Przejechała delikatnie opuszkami palców po łodydze lilii i podążyła w dół, do ziemi. Wyrwała roślinę z gleby, a zaraz potem wydobyła ją spomiędzy cierniowych pędów.
Nie była w stanie opisać uczuć, które nią targały podczas wodzenia spojrzeniem po nienaruszonych, pięknych płatkach tegoż kwiatu. Do oczu dziewczyny napłynęły łzy wzruszenia oraz nieopisanego szczęścia. Uratuje go. Teraz jest to już pewne. Uratuje…
Jej ciało niespodziewanie przebiła na wylot strzała, wystrzelona z Ich łuku. Wciągnęła głośno powietrze do płuc. Spojrzała w dół na grot, który wyzierał z jej brzucha. Śnieżnobiały kwiat lilii został skalany przez krople jej krwi. Młoda kobieta upadła na skropione wieczorną rosą źdźbła trawy.
- Przepraszam Jimmy – wyszeptała, zanim powieki opadły na jej oczy już bezpowrotnie.

************

Więc powyżej, jak widzicie, znajduje się prolog do nowego opowiadania. Wbrew pozorom, będzie to Frerard z narracją pierwszoosobową, bo pisanie w trzeciej osobie nie jest moja mocną stroną. Nie wytrwałam we własnych postanowieniach, lecz drugi raz się nie złamię :D 1 część będzie w maju :3 Nie pozostaje mi teraz nic innego, jak życzyć Wam wesołych świąt

18 komentarzy:

  1. No tobie też wesołych, kochana moja! Bardzo się ciesze, że już dodałaś prolog (który czytałam o wiele wiele wcześniej xD Tak, niech wszyscy będą zazdrośni xDDDD)... Tak, czy inaczej... Psychoooooza, a może mi się tylko tak wydaje, jednak... Super to zaczynasz takim nietypowym prologiem :3 Bo moja Darsiałkę ma jak zawsze najlepsze pomysły. No cóż, nie pozostaje mi nic innego jak czekać na następne rozdziały i życzyć ci duuużo weny! Soooł, jak widzę masz cieeekawe plany co do tego opowiadania. Wybacz za taki kom, no ale po prostu chcąc powiedzieć ci w kilku słowach, jak bardzo mi się to podoba, nie umiem poprawnie sformułować zdań xD Mam nadzieję, że następny kom będzie... Lepszy, jeśli tak to mogę nazwać.
    Jeszcze raz wesołych <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra...Wiedziałam, że Twój szkolny frerard nie będzie 'typowym' szkolnym frerardem i ciekawa byłam jaki będzie prolog. I muszę przyznać, że nie rozumiem z tego kompletnie nic ale w końcu to na razie tylko prolog więc wszystko przed nami..Bardzo ładny prolog trzeba przyznać :)Tajemniczy i urokliwy.
    No to czekam do maja na rozdział pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja się strasznie cieszę, że dodałaś prolog teraz :D Jest świetny, taki tajemniczy, mroczny i jeszcze nie wiadomo co i jak, ale zapowiada cię bardzo ciekawie. Akurat trafiłaś w moje klimaty ^^
    Życzę ci oczywiście Wesołych Świąt, mokrego Dyngusa i dużo dużo weny :3
    you-can-run-away-with-me

    OdpowiedzUsuń
  4. Okay, na razie nic a nic z tego nie wyniosłam ( ale to pewnie przez moje zmęczenie ). Chodź... Na pewno będzie zajebiste :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę przyznać, że prolog mi się spodobał. Nie mam zastrzeżeń. :3 Jedyny (chyba) błąd, który zauważyłam zdarzył Ci się w notatce od Ciebie. Chodzi mi o "po wyżej" - powinno być "powyżej". :]
    Spróbuję komentować chociażby co dwa rozdziały. Z komentarzami ode mnie to ogólnie trudno, wszędzie, ale... Staram się. XD
    Wesołych świąt i nietuczącej czekolady!

    ~ Dead!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dzięki :D Zaraz to poprawię :P A komentarze wiele dla mnie znaczą, więc ponowne dzięki za starania :3

      Usuń
  6. Tobie również Wesołych Świąt:)
    No, czy ty musisz mi to robić? Najpierw zachęcasz wspaniałym prologiem, z którego nawiasem mało rozumiem, ale to nie jest istotne, przecież w końcu wszystko się później wyjaśni, a potem karzesz mi czekać na rozdział do maja? Czy ty upadłaś na głowę? Ja tu zeświruuuuję noooo. Ale będę czekać, ten prolog niesamowicie mnie zachęcił. Taki tajemniczy, intrygujący. Ciągle zastanawia mnie jakie to będzie mieć powiązanie, ale kompletnie nie mam pojęcia co ty wymyśliłaś.
    Dużo wenyyy życzę. Pozdrawiam!

    Kathi

    OdpowiedzUsuń
  7. jejajejajejajeja <3 jak ja cię kocham za tę słabą stronę! I czekać do maja... no trudno.

    OdpowiedzUsuń
  8. po takim prologu już się nie mogę doczekać do maja.. czytam twojego bloga od wakacji.. strasznie mi się podoba twój styl pisania. i wgl. jesteś genialna i.. cudowna .. :D czekam z niecierpliwością. ;) <3 dużo weny

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja uwielbiam takie mroki i zmroki <3 I jeszcze do tego wszystkie frerard... Teraz jestem na sto procent przekonana, że będę czytać Klątwę <3
    Pozdrawiam, xoxo

    OdpowiedzUsuń
  10. jpd jpd jpd... Sorry nic innego nie mogę napisać zajebiście sie to opowiadanie zapowiada i jak ty pięknie ujęłaś tą scenś ty MUSISZ zostać pisarką no normlnie masakra jesteś zuaaa takie piękne rzeczy piszesz zua zua zua ZUAAA huehuehue :3
    nie no czeeeekam na rozdział ahh nie no nie wytrzymaam !
    Xoxoxo

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczny prolog, chociaż niewiele z niego rozumiem. Opowiadanie zapowiada się znakomicie i nie wiem jak ja do tego maja wytrzymam. No ale, trudno. Poczekam. I mam takie małe pytanko. Czy to ma być angst?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach! Takie pytanie nie miało paść! XD Szczerze ci powiem, droga Rose, że sama nie wiem. Lawiruję między pojęciem snu, wspomnienia, a rzeczywistości z elementami fantastyki :D Bez obaw. Do maja zdążę się namyślić :D

      Usuń
  12. A jednak Darsa się złamała. Ha! Wiedziałam! :D I przykro mi to mówić, ale mam nadzieję, że przed tym majem zatęsknisz za nami i przybędziesz szybciej.
    Prolog jest...bardzo tajemniczy. Jakby zupełnie oderwany od głównej koncepcji opowiadania. Ale jak wiadomo, Darsa nie pisze prostych, ładnych rzeczy. O nie, Darsa woli raczej robić wielkiego mindfucka czytelnikom, straszyć ich i przyprawiać o małe ataki serca. Lubię :3.
    Nie mam pojęcia, co z tego wszystkiego wyniknie i jak to się ma do szkolnych realiów, dlatego czekam na I rozdział!
    xoxo Kot

    OdpowiedzUsuń
  13. zapowiada się świetnie <3 czekam na kolejne! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. YAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAY!! Rany, to mi zionie sekretami, których będziemy się bać poznać i fantastyką! Już kocham <3
    Plis, nie czekaj do maja?
    xo

    OdpowiedzUsuń